
Hektor wrócił XD
A bo mnie skusili… Tak by można rzec króciutko w kontekście tego, że znowu się na tym forum ze swoim tekstem pojawiłem. Bardzo mnie ucieszyło powiem Wam szczerze, że od pewnego czasu pojawia się tu tajemnicza postać niejakiego „W”. Persona Owa albo Ów co rusz swoimi przemyśleniami się dzieli, próbując wplatać nas niejako w intrygę kolejek ligowych, aby każdy nas w swoim umyśle, nadążając za tego/tej „W” tokiem rozumowania, mógł w tak zwanym międzyczasie, przenosząc się z jednej frazy myśli tego osobnika na drugi, wpaść na własne tropy i analizując wcześniejsze dokonania poszczególnych drużyn, samemu móc przewidzieć to co LASowe granie przyniesie nam w danym tygodniu. A powiem Wam drodzy czytelnicy, że to co raz mniej proste i pewne jest, bo co kolejkę mamy jakieś rozstrzygnięcie, które by wprawiło w kłopot niejednego STSowego wygę. Jeszcze sezon, dwa sezony temu, mieliśmy sprawę dość prostą. Wykrystalizowała nam się bowiem czołówka, gdzie Zmieszani wiodąc prym pozostawali w pobitym polu wszystkie ekipy i nie oglądając się za siebie pruli do przodu po kolejne trofea. Coś na początku po piętach deptali im zawodnicy Projektu, ale bezskutecznie. Raz się Zmieszanym udało zdobyć tytuł, no a drugi raz na ich drodze stanęło ich gapiostwo i nieprzejednany Regulamin i Zaprojektowani. No i panteon Zwycięzców naszej ligi rozrósł nam się i mieści już w swoim gronie ekipy: Lidersów, Januszy/Projektu X, Zmieszanych i właśnie Zaprojektowanych. Grono zwycięzców Pucharu Ligi to od zeszłego sezonu Czwartki, SMMK, Zmieszani i Zaprojektowani. Czy w tym sezonie ktoś nowy dołączy do jednego lub drugiego grona? Hmmm. No można by się tu rozwodzić nad obecnym kształtem tabeli grupy mistrzowskiej i szansami poszczególnych ekip na triumf w obydwu tych rozgrywkach. No dobrze pobawmy się trochę we wróżenie z fusów. Ryśki – ekipa ta w tym sezonie nie przegrała jeszcze meczu ligowego (choć w Pucharze Ligi pogromców swoich w postaci … Amatorów znaleźli), a co najważniejsze może się wkrótce okazać, to to, że wygrywając swoje mecze zawsze zgarniała za te wygrane komplet trzech punktów. Ta umiejętność pozwoliła im oderwać się od pogoni, na czele której póki co są Lidersi, Beskid i Projekt. To właśnie Lidersi mogli by poważnie zagrażać Ryśkom, tyle tylko, że ta ekipa w tym sezonie już cztery mecze wygrywała 3:2, co w połączeniu z jedyną ich porażką z Ryśkami właśnie, dało tym drugim aż 7 pkt. przewagi. No i teraz samo „chcenie” na dogonienie Ryśków i gra jak z nut nie wystarczy Lidersom, aby dorwać zespół Tomka. To samo można by odnieść w stosunku do Beskidu i Projektu, które to ekipy również są w podobnym punktowym położeniu co Lidersi. Czy zatem umarł w butach, i już należy gratulować Ryśkom zwycięstwa w tym sezonie? No ja bym troszkę jeszcze poczekał, bowiem jest gdzie jeszcze w tym sezonie zgubić punkty, ale też musiałaby na korzyść jednej z goniących Ryśki ekip nastąpić kompilacja korzystnych wyników meczów z udziałem jej samej i tych z udziałem Ryśków. No cuda się zdarzają XD. Ale zostawmy może te dywagacje naszemu „W”, a skupmy się na czymś innym.
Ja chciałbym porównać swoje przed sezonowe przypuszczenia do obecnego kształtu tabeli. Przed startem sezonu wyobrażałem sobie z grubsza, ze tabela będzie wyglądała tak ( z przodu moje przewidywania przedsezonowe):
1-2 Projekt X (jest 4)
1-3 Buzdygany (jest 6)
2-4 Ryśki (jest 1)
3-6 SMMK (jest 5)
4-7 Lidersi (jest 2)
4-7 Beskid (jest 3)
6-8 SMS Bolce (jest 7)
6-8 Uklejna (jest 8)
7-10 SeGroMy (jest 10)
8-10 Drink Team (jest 9)
10-12 Amatorzy (jest 12)
10-13 (S)próbujemy (jest 11)
10-13 Jakakolwiek (jest 13)
Wiem, wiem. To dopiero pierwsza runda, a odległości punktowe są naprawdę niewielkie pomiędzy ekipami, no ale gdzieś ok 2/3 sezonu za nami, więc już coś można powiedzieć, jakieś wnioski wysnuć, bo jak widzicie to tak troszkę to jednak wygląda obecnie nie do końca zgodnie z moimi przedsezonowymi przypuszczeniami. Spytacie (albo i nie), albo sam siebie spytam dlaczego, a nawet wręcz co tu się stanęło??? Spójrzmy może krytycznym, acz obiektywnym (chyba) okiem na stawkę ligową.
(obecnie 4) Naprawdę brak Projektu X na tym etapie rozgrywek w pierwszej dwójce ligi to mega niespodzianka. Ta ekipa od trzech sezonów jest mocna i w zeszłym roku (co prawda podzielona na Projekt i Zaprojektowanych) zdominowała wraz ze Zmieszanymi nasze rozgrywki. Pod nieobecność tych drugich wydawali się murowanym kandydatem do złota. A tu klops. Wiem że skład się im posypał, bo większość wybrała drogę „zawodowego” grania w Projekcie Myślenice, ale tak czy tak został w tej ekipie trzon, który śmiało powinien sobie poczynać w naszych rozgrywkach. Powiem tak. Porażkę z Ryśkami rozumiem (mądrzejszy o to co widziałem w trakcie sezonu), pechową porażkę z Lidersami zrozumiem, bo było na styku, ale porażki z Beskidem i to w takich rozmiarach logicznie wytłumaczyć sobie nie umiem (choć podobno Beskid zagrał mega mecz, a Projekt średniutko). No i mamy na zakończenie pierwszej rundy 4 miejsce (z niewielką stratą punktową do drugiej pozycji, no ale do pierwszej z za dużą jak na ich potencjał). Co dalej? No sam nie wiem co o tym myśleć i co przewidywać.
(obecnie 6) Buzdygany. Dla mnie to nie do wytłumaczenia jest ich słabsza pozycja w tabeli a co najistotniejsze ich niska efektywność grania, bo choć narażę się może teraz zawodnikom Maczug, ale zawodzą swoim graniem siebie, może też znających nasze realia kibiców, no a mnie samego osobiście to już na pewno. Takiej siły w ataku jaka jest w postaci Bartka, Żwira, Wojtka, Krystiana, Jarka i Roberta (no i na papierze jest w składzie jeszcze przecież Marcin) to przed sezonem chyba nikt nie miał. Czas zweryfikował kadrę i bez Marcina i Krystiana muszą sobie radzić, ale to nadal jest siła! Co więcej wspomagani na sypie przez doświadczoną Anie, Magdę i królową pola Elę, nie powinni być aż tak daleko od lidera rozgrywek. No może to już nie obowiązkowo pozycja nr 1, czy 2, ale na podium powinni się byli „na bank” znaleźć już na półmetku rozgrywek. Co tam nie „styka” w tym elektrycznym obwodzie buzdygańskim? Nie wiem powiem szczerze, ale z obserwacji to tak jakby w pewnym momencie seta nagle stawali i popełniając błąd za błędem już nie umieli wrócić do swojego grania. Tak było w meczu z Ryśkami (gdzie zasłużyli co najmniej na punkt) czy z Lidersami (choć tu podarowany Lidersom czwarty set był w „podziękowaniu” za podarowany przez Lidersów set nr 1). Porażka z Beskidem była podobno z gatunku „znowu to samo czyli kichę zagraliśmy”. No i mamy na półmetku sezonu miejsce nr 6. Średnio to widzę.
(obecnie 1) Ryśkom natomiast to szacuneczek drodzy czytelnicy się należy. Tomek cierpliwie buduje tą swoją układankę od momentu gdy odszedł z Czwartków „na własne śmieci” i ta jego cierpliwość i pukanie do czołówki przynosi efekt. To co Oni grają, to na chwilę obecną można by nazwać najmądrzejszą siatkówką w lidze, bo umiejącą wykorzystać cały swój potencjał, a minimalizującą mocne strony przeciwnika. Dla samej ligi (a bardziej dramaturgii starożytnego dramatu) to troszkę pechowo, że trafili już w pierwszej kolejce ligowej jako zgrana paczka na raczkujących w takim zestawieniu boiskowym Lidersów, bo może w dalszej części sezonu ten mecz byłby jeszcze lepszy, ale trzeba przyznać uczciwie, że poradzili sobie wtedy świetnie. Późniejsze wygrane zawsze za trzy punkty (co robi się istotne w kontekście tegorocznej rywalizacji jak już widać) mówią same za siebie. Co składa się na ten fenomen Ryszardów? w mojej ocenie zmysł taktyczny i obserwacyjny Tomka, ofensywna siła w postaci Piotrka, Bartka (jak jest zdrowy), Maksa i Przemka, a także doświadczenie i pewność Daniela. No i w sumie coś od czego powinienem zacząć, czyli rewelacyjna gra dziewczyn, a w szczególności „Juzki” (a to dziewczę w końcu chyba znalazło przystań dla siebie i ekipę z którą potrafi wykorzystać specyfikę swojego szybkiego i niskiego rozegrania). To chyba dzięki szybkiej i dokładnej sypie zminimalizowali choćby właśnie blok Lidersów w bezpośrednim meczu z nimi. Troszkę cieniem na ich dążeniu do hegemonii w tym sezonie była porażka w Pucharze Ligi z Amatorami, jednak dzięki systemowi tych rozgrywek, mają jeszcze szanse to naprawić. No i może się im to udać. W mojej ocenie ta ekipa która zawsze błąkała się po czubie naszej ligi, w końcu ma baaaardzo duże szanse na wygranie całych rozgrywek, choć triumfu w PL jakoś im nie wróżę (chyba statystyka mi podpowiada ze to ciut za dużo by było).
(obecnie 5) Wydawało się, ze powrót na stare śmieci do SMMK ratującego troszkę zasób kadrowy Suło spowoduje, że ta ekipa powinna, a nawet ma obowiązek być w czubie tabeli. No i tak nie jest. Kontuzja wspomnianego wyżej Suło, parę innych absencji, błędy własne na meczach i czasami takie „niezgranie/niezrozumienie” z dziewczynami poskutkowało stratą sporej liczby punktów. Idzie im troszkę jak po grudzie, ale może to te młode Smyki są jak stary diesel? Jak zacznie to ledwo ledwo, ale każde pociągniecie tłoka, rozgrzeje i napędzi tą maszynę rozpalając ja do czerwoności i gry na full opcjach. Oby tak było.
(obecnie 2) Lidersi są w tym sezonie troszkę zaskoczeniem (dla nas i samych siebie zresztą również). No wiadomo to byli mistrzowie i ekipa, która zawsze gdzieś w czubie stawki ligowej była, tyle że w minionym sezonie bardziej w dolnej części pierwszej grupy się plątali, niż mogliby walczyć o wyższe cele. W tym sezonie dojście do tej drużyny Damiana i Oli spowodowało, że ma ta drużyna skład, który może powalczyć jak widać o najwyższe cele. Jak dotychczas jedna porażka na inauguracje ligi z Ryśkami, plus oczywiście cztery wygrane w pięciu setach z Amatorami, Buzdyganami, Projektem i SMMK sprawiły, że zespół Jacka jest póki co na podium. Czy mają szansę dogonić Ryśków. Hmmm. Wszystko zależy czy w te ich ułożone tryby nie wkradnie się jakiś paproszek (np. kontuzja) i czy nadal szczęście będzie w kluczowych spotkaniach po ich stronie. Dziewczyny w tym sezonie to ich duży atut co widać po wyróżnieniach MVP, a to przekłada się na skuteczność w ataku chłopaków. Gdy dojdzie do tego jeszcze czasem dobra zagrywka plus blok (nie mówiąc już o tym, że zaczęli bronić swojego pola gry na równi choćby z Ryśkami, czy Projektem), to już wiadomo co sprawiło ze Lidersi znowu grają jak za dobrych mistrzowskich sezonów.
(obecnie 3) Beniaminek Beskid Tokarnia bardzo odważnie sobie poczyna w lidze LASu. Dla mnie osobiście wnieśli do naszej ligi bardzo dużo dobrego i podnieśli jakość naszych rozgrywek. Dlaczego? Bo po pierwsze to w większości nowe twarze, bo drugie ich wizualność jest na najwyższym poziomie i póki co przyćmiewają ekipy, które wręcz powinny w tym aspekcie być przed nimi, po trzecie sportowo potrafili sporo namącić w ligowej hierarchii i nie zamierzają na tym poprzestać, a po czwarte przyciągają swoją grą na halę w Krzczonowie sporą rzeszę kibiców, co już powinno być dumą dla nich samych jak i samej gminy Tokarnia, którą reprezentują. Oby tak dalej! Ich wysokie miejsce w tabeli to wypadkowa równej gry całej ekipy, a nowe LASowe twarze potrafiły już ograć takich weteranów jak Projekt X, czy Buzdygany. Gratulujemy i prosimy o więcej!
(obecnie 7) SMS Bolce osiągnęły póki co swój cel jakim był awans do czołowej siódemki i chyba troszkę osiedli na laurach. OK ma to sens, ja jednak gdybym nie znał Ewy i jej kompanii to mógłbym pomyśleć że to Im wystarczy. No nie wystarczy. Nie po to tu przyjeżdżają z Krakowa i okolic, żeby tylko zagrać na luzie trzy seciki i do domu. Ekipa ta jeszcze nie raz ugryzie faworytów, czy to u siebie czy na wyjeździe. Oby tylko zdrowie im pozwoliło i skład się ustabilizował, to będzie im łatwiej spędzać sen z powiek ligowych starych LASowych bywalców. Dla mnie póki co lekki niedosyt, bo tam potencjał jest spory.
(obecnie 8) TKKF Uklejna to chyba największy z pechowych ale jednak przegranych pierwszej rundy, chociaż jak kiedyś słyszałem z ust jednego z jej zawodników, to miejsce w drugiej części tabeli nie jest takie złe, bowiem faktycznie tu troszkę łatwiej o zwycięstwa. No coś w tym jest, bo w sumie czy miejsce 7 czy 8 to nie taka znowu różnica, a radość z częstszych zwycięstw w drugiej części sezonu może być faktycznie bezcenna, nie mówiąc już o windujących w górę w takich sytuacjach morale ekipy. Ma to sens. Uklejna jest jedna z najliczniejszych ekip i moim zdaniem chwała tej ekipie za to, że potrafiła przyciągnąć i zatrzymać w swoich szeregach sporą rzeszę amantów amatorskiego grania z naszej okolicy. Ja im życzę samych zwycięstw i oby ta praca nad zgrywaniem drużyny teraz przynosiła same zwycięstwa, a w przyszłym sezonie dała im miejsce w walce o podium ligowe.
(obecnie 9) Drink Team boryka się na chwilę obecną z największymi w naszej lidze problemami kadrowymi. No szkoda, bowiem ich dorobek punktowy gdyby nie właśnie walkowery, mógłby być większy. Ta wesoła ekipa bazuje głównie na doświadczeniu Pawła i Zbyszka, których to wspiera mocny na zagrywce, w polu i ataku Jacek, który wzmocnił ich w tym sezonie. Gdy do tej dwójki starych Drinkowym wyjadaczy dołożymy jeszcze dziewczyny, to mamy trzon ekipy, w którym jednak co chwilę brakuje kogoś, kto z racji swoich obowiązków lub zdrowia, będzie mógł wypełnić lukę i stworzyć szóstkę ligową. To chyba największy ich kłopot i to co spędza sen z powiek ich poczciwego kapitana. Ja im życzę stabilizacji i wielu zwycięstw, bowiem Drinków w naszym ligowym zestawieniu po prostu nie może zabraknąć!
(obecnie 10) SeGroMy jest piekielnie u siebie niewygodnym rywalem, a gdy do tego dojdą punkty wywalczone choćby w wyjazdowych starciach z Buzdyganami, to mamy obraz tej nieobliczalnej ekipy dowodzonej przez Janusza. W drugiej rundzie w mojej ocenie u siebie powinni częściej punktować, co pozwoli im wskoczyć wyżej w tabeli niż pozycja, która zajmują obecnie.
(obecnie 11) (S)próbujemy to kolejny beniaminek naszej ligi. I może choć ich miejsce w tabeli nie jest zbyt wysokie, to ja ich póki co zapamiętałem z kilku naprawdę dobrych meczy i pojedynczych niezłych setów w innych spotkaniach (no choćby jednego rewelacyjnego pierwszego bodaj seta z Ryśkami). To tylko świadczy o potencjale, który w nich drzemie. Może póki co nie będą w stanie wygrać ligi, ale w górnej części tabeli drugiej grupy powinni się znaleźć. Stabilizacja gry – to recepta dla Nich na tą chwilę.
(obecnie 12) Amatorzy tez chyba nie są zbyt zadowoleni z miejsca które zajmują w tabeli. No i słusznie, bowiem to co wyprawiali na meczu choćby z Lidersami u siebie, czy też w pucharowym starciu z Ryśkami, powinno ich wywindować dużo wyżej w hierarchii ligowej niż pozycja nr 12. Zatem spokój i konsekwencja i będzie dobrze, a nawet bardzo dobrze! U siebie są bardzo groźni i na tym powinni przynajmniej na początku budować swój ligowy kapitał.
(obecnie 13) Kapitan Jakakolwiek zawsze stawia sobie małe cele, jakim są na początek punkt, a dopiero potem zwycięstwo. Plan minimum osiągnięty, a teraz pora na coś więcej. U siebie groźni powinni, a wręcz muszą w końcu zwyciężyć w tym sezonie. ja trzymam kciuki za ta wesołą ekipę.
Tych którzy dobrnęli do końca mych rozważań i może nawet się z tym zgadzają, to niestety muszę zmartwić, bowiem to nie koniec, a za trzy miesiące w końcówce maja, tabela może i pewnie będzie wyglądać zgoła inaczej niż teraz. Ja Wam to gwarantuję, bowiem te w/w minimalne odległości punktowe w jednej kolejce mogą pomieszać szyki poszczególnym ekipom. Ciekawie będzie zarówno w grupie pierwszej jak i w drugiej. Na ile to będą niespodzianki, a na ile rezultaty, o których powiemy, a nie mówiłem w końcu że tak będzie, bo tak miało być? Zobaczymy na początku czerwca. Miłego oglądania
(JS)