Podsumowanie 12. kolejki ligowej

Podsumowanie 12. kolejki – Opowieść z Siatkarskiego Śródziemia 🏐✨

Wśród mglistych hal i zimowych wieczorów, kiedy echo odbijających się piłek niosło się po dolinach i wzgórzach, nadszedł czas kolejnej batalii w siatkarskim Śródziemiu. Drużyny, niczym śmiałkowie z dawnych legend, stanęły do walki o chwałę, punkty i wieczną sławę.

🔥 Projekt X – TKKF Uklejna 3:1

Była to historia, jakich wiele w dawnych pieśniach – drużyna TKKF Uklejna, pełna zapału i nadziei, śmiało wkroczyła do starcia, niczym kompania krasnoludów pragnących odzyskać swoją fortunę. Pierwszy set padł ich łupem, a zdawało się, że cała wędrówka zakończy się triumfem. Lecz oto Projekt X, jak pradawny smok, przebudził się i zionął ogniem potężnych ataków. Od tej chwili TKKF nie miało już jak się bronić – a ich libero wyglądał, jakby właśnie odkrył, że zostawił pierścień we własnej norze.

🔥 Amatorzy – Jakakolwiek 3:0

Rzadko zdarza się, by karczmarz stał się wojownikiem, a jednak – oto Amatorzy, dotąd lekceważeni, niczym hobbit opuszczający swą spokojną wioskę, wyruszyli na boisko i pokazali, że stać ich na więcej. Ich rywale, Jakakolwiek, choć waleczni, błądzili po parkiecie jak wędrowcy bez mapy w Mrocznej Puszczy. Ich ostatni set był niczym desperacka próba ucieczki przed goblinami – pełna chaosu, ale niestety zakończona niepowodzeniem.

🔥 DRINK TEAM – SMMK 0:3

W tej opowieści to SMMK przywdziało zbroję i ruszyło w bój jak elitarni wojownicy Gondoru. DRINK TEAM dzielnie stawiał czoła, lecz ich opór przypominał mur oblegany przez katapulty – choć stał dzielnie, z każdą chwilą kruszył się bardziej. W kluczowych momentach SMMK wykazało się nieugiętością, odbierając gospodarzom ostatnie iskry nadziei.

🔥 (S)PRÓBUJEMY – Lidersi 0:3

To starcie przypominało los niziołka, który znalazł się w jaskini trolli – niby miał plan, niby walczył, ale przeciwnik był po prostu za wielki i za silny. Lidersi, jak nieustraszeni wojownicy Rohanu, nie pozostawili miejsca na wątpliwości. (S)PRÓBUJEMY mogło tylko patrzeć, jak ich przeciwnicy galopują ku zwycięstwu, zostawiając po sobie jedynie kurz i echo triumfalnych okrzyków.

🔥 BESKID TOKARNIA – SeGromY 3:0

Gdyby istniał pierścień, który mógłby czynić drużyny niewidzialnymi, SeGromY z pewnością miało go na sobie przez cały mecz. Beskid Tokarnia, niczym władcy starożytnych twierdz, przejęli kontrolę nad grą i nie dali rywalom szans na ucieczkę. Spotkanie skończyło się szybciej, niż krasnolud powie „więcej złota!”, a SeGromY pożegnało się z marzeniami o punkcie.

🔥 SMS Bolce – (S)PRÓBUJEMY 3:1

W ostatnim starciu tej kolejki SMS Bolce wzięło się ostro do pracy, pokazując, że ich odbicia są celniejsze niż strzały Legolasa. (S)PRÓBUJEMY, choć zdeterminowane, w pierwszych setach wyglądało, jakby dopiero co wyruszyło na swoją pierwszą wyprawę i jeszcze nie wiedziało, że smok siedzi w jaskini. Gdy w trzecim secie w końcu znaleźli swój rytm, zdobywając cenne punkty, SMS Bolce powiedziało „enough!” i zamknęło mecz mocnym ciosem. W efekcie (S)PRÓBUJEMY nadal próbuje, a SMS Bolce triumfuje.

I tak oto zakończyła się kolejna kolejka zmagań – niektórzy wyszli z niej bogatsi w punkty, inni zaś z bagażem doświadczeń (i porażek). Ale jedno jest pewne – już za tydzień kolejna przygoda! Czy zobaczymy nowe triumfy? Czy może ktoś zgubi drogę do zwycięstwa niczym Bilbo w lochach goblinów? Dowiemy się wkrótce!

(W)